Nasz parton – Krzysztof Kamil Baczyński
Ojciec poety, Stanisław Baczyński, był krytykiem i historykiem literatury, publicystą zaangażowanym w sprawy publiczne, uczestnikiem wojny 1920 roku. Matka – Stefania z Zieleńczyków – prowadziła działalność pedagogiczną, pisała książki dla dzieci, interesowała się literaturą, zwłaszcza poezją.
Młody Baczyński uczęszczał do elitarnego warszawskiego liceum im. Stefana Batorego, jednak nie był uczniem ani pilnym, ani pokornym. We wspomnieniach wyraźnie rysuje się sylwetka chłopca zamkniętego w sobie, indywidualisty zachowującego pewien dystans. W relacjach znajomych, przyjaciół, rodziny wielokrotnie powracają uwagi o słabej kondycji fizycznej chłopca. Zagrożony astmą, często zapadający na anginy i przeziębienia, otoczony był nieustającą opieką matki. Najprawdopodobniej już wówczas uświadamiał sobie kruchość ciała ludzkiego, znikomość sił fizycznych wobec wyzwań stawianych przez świat, historię.
Wzmianki o słabym zdrowiu Krzysztofa przyczynią się też później do kształtowania wspomnianej już legendy poety, zapewne dlatego, że fizyczna delikatność, podatność na choroby, były często atrybutem biografii poetów romantycznych. Od najmłodszych lat rodzina dostrzegała jego talent. Na pewno był uzdolniony plastycznie, matka starała się rozbudzać zainteresowania jedynaka, przechowywała pieczołowicie dziecięce i młodzieńcze prace. Niektóre z nich zachowały się i bywają eksponowane. Ważniejszym okazało się jednak pragnienie tworzenia słowem. Wiadomo, że już w czasach szkolnych Baczyński podejmuje próby poetyckie, jednak jest wobec siebie krytyczny, więc na okładce zeszytów mieszczących młodzieńcze utwory zaznacza, że nie mogą być one nigdy wydane.
W tym czasie zostaje też członkiem organizacji socjalistycznej „Spartakus” i na łamach związanego z nią pisma Strzały publikuje swój pierwszy utwór – poemat Bunt, dotyczący powstania Spartakusa. Poezja zaczyna odgrywać jego życiu coraz większą rolę, jest pasją traktowaną bardzo poważnie. Rok 1939 stanowi swoistą cezurę w biografii poety. Już matura obywa się w cieniu mającego się rozegrać dramatu, choć większość rówieśników Krzysztofa nie wie, iż właściwy egzamin dojrzałości przyjdzie im zdawać w zupełnie innych warunkach. Baczyńskiego dotyka także cierpienie w wymiarze bardziej osobistym – w lipcu umiera jego ojciec. W pierwszym okresie wojny Baczyński pozostaje nieco na uboczu działań konspiracyjnych, zawiera jednak przyjaźnie istotne dla rozwoju jego twórczości. Wśród przyjaciół, znajomych są Kazimierz Wyka, Jarosław Iwaszkiewicz, Jerzy Andrzejewski.
Poświęca wiele czasu poezji a choroba i pisanie stają się charakterystycznym składnikiem zapamiętanego wizerunku. Ukazują się wreszcie wiersze poety, najpierw w maleńkich tomikach wydanych przez Bibliotekę Sublokatorów Przyszłości (1940), później w 1942 w antologiach poezji wydanych oczywiście nieoficjalnie: Pieśń niepodległa, Słowo prawdziwe i Śpiew wojny. W 1942 roku Baczyński wydaje także – pod pseudonimem Jan Bugaj –Wiersze wybrane. Z całą pewnością poruszyły one środowisko, wywołały bowiem sądy krańcowo różne. Rok 1942 to czas nie tylko aktywności twórczej poety, bierze wówczas ślub z poznaną rok wcześniej Barbarą Drapczyńską. Ich miłość znajduje odzwierciedlenie w erotykach Baczyńskiego, niezwykle subtelnych i często nieskażonych okupacyjną rzeczywistością. Studiowali wspólnie polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim.
Od 1943 Baczyński podejmuje decyzję o aktywnym włączeniu się do działań zbrojnych wstępując do Grup Szturmowych Szarych Szeregów. Mimo że ukończył Harcerską Szkołę Podchorążych Rezerwy, nie miał wielkiego doświadczenia w działalności konspiracyjnej, ani nie odnosił sukcesów w akcjach przeprowadzanych wówczas przez batalion „Zośka”, do którego należał. Tuż przed wybuchem powstania przeniósł się do batalionu „Parasol”. Zginął 4 sierpnia 1944 pod Pałacem Blanka w jednej z powstańczych akcji. Kilka tygodni później zmarła Barbara na skutek ran także odniesionych w powstaniu.